SPRAWDZONY, PANORAMICZNY KULIG SANIAMI Z POCHODNIAMI!
W gąszczu ofert kuligu można się zgubić i rozczarować. Popyt na tą atrakcję przyczynia się do wielokrotnego naciągania oferty. Dobry kulig musi spełnić kilka ważnych warunków. Ale najpierw dowiedzmy się skąd wziął się właściwie kulig.
W Polsce kuligi zwano dawniej zapustami. Towarzyszyła mu muzyka, śpiew oraz zabawa przy ognisku. Wieczorem częstokroć kulig był oświetlany pochodniami z oczywistego wówczas braku prądu. Od XVI wieku do początku wieku XX kuligi były bardzo popularną rozrywką zarówno magnaterii, jak i średniej części szlachty, dla których stanowiły one uroczystość patriotyczną. Po rozbiorach Polski organizowaną je na przekór zaborcom jako kultywacja polskiej tradycji narodowej. Na czele kuligu stał wodzirej tradycyjnie zwany Arlekinem, zadaniem którego było tak zaplanować trasę przejazdu kuligu, by łączyć zwaśnione ze sobą rody szlacheckie. Taki kulig mógł trwać nawet kilkanaście dni.
Skoro już wiemy jak ważny niegdyś był ten zwyczaj, kultywujmy Polską tradycję!



SZCZEGÓŁY PROGRAMU©

„Hej jadą w saniach Panny, przy nich Janosiki!”
Nasz kulig odbywa się zawsze w saniach z płozami, zazwyczaj czteroosobowych. Dzięki temu możemy przemierzać ośnieżone pola i lasy, a nie tylko asfaltowe drogi. Woźnica przykryje Was kocem albo owczą skórą i karze się mocno przytulić. Rozgrzewanie od środka wskazane!

Dzwonią dzwonki sań, pochodnia skrzy.
Każde sanie dostaną do ręki pochodnie, które rozświetlą nam drogę i stworzą jeszcze lepszą atmosferę. Dla rozgrzewki pośpiewamy! Znacie piosenki zimowe? Podpowiemy: „Z kopyta kulig rwie”, „Pada, pada śnieg”, „Hu, hu, ha, nasza zima zła”.

Panorama Tatr i Zakopanego
Wjedziemy wysoko w góry, żeby móc zobaczyć panoramę Zakopanego nocą. Światełka migocą w oddali wyglądając jak droga mleczna. Jeżdżąc dolinami nie zobaczylibyśmy takiego widoku.

Ognisko z pieczeniem kiełbasek
Porządny kulig musi zakończyć się wyżerką. Po takiej przejażdżce nic nie smakuje lepiej niż kiełbaska upieczona samemu na ognisku, z pieczoną, pachnącą kromką chleba, popijana grzańcem lub herbatą z prądem. Można dodatkowo dokupić oscypek do grillowania i jeszcze mocniej poczuć klimat gór. Ognisko odbywa się przy prawdziwym góralskim szałasie.







Nie jesteśmy pośrednikiem, jesteśmy bezpośrednim organizatorem i autorem naszych aktywności fakultatywnych.
Aktywności NA BIAŁEGO MISIA©, NA SZLAK©, NA SKOCZNIĘ©, NA SZCZYT SZCZYTÓW©, NA BANIE U GÓRALA© zawierają autorski sposób wykonania i są ściśle chronione prawem autorskim.

Ludzie podróżują w oparciu o trendy promowane przez social media. Zaspokajają ich ładne zdjęcia, zaliczenia lokalizacji. Patrzą, ale nie przyglądają się, słyszą, ale nie wsłuchują się, przechodzą obok, ale nie przystają na chwilę.
Ruch i wiedza to cenne połączenie, które jest tak ważne w życiu człowieka w każdym wieku. Bo przecież o to chodzi by trenować ciało i umysł jednocześnie.
Jesteśmy za połączeniem lekkiej rekreacji ruchowej ze zdobywaniem przyjemnie podanej wiedzy. Za poruszaniem wszystkich zmysłów, nie tylko wzroku. Za świadomym przebywaniem w miejscach, do których się udajemy.
Za korzystaniem z odpowiednich ludzi kipiących od wiedzy i chęci by się nią podzielić.
Ogłoszenia, reklamy, cenniki i inne informacje nie stanowią oferty w rozumieniu przepisów KC, lecz są zaproszeniem do zawarcia umowy.